Mleko zamieszane, czy wstrząśnięte?

Jakie mleko jest najlepsze?

Mleko kobiece najlepsze jest prosto z piersi. Zazwyczaj jest idealne dla dziecka każdej matki. A co z mlekiem mam karmiących piersią inaczej? Wiadomym jest, że mleko kobiece, między innymi pod wpływem przechowywania, czy podgrzewania, traci trochę na wartości. Nadal jednak jest o wiele bardziej cenne od substytutu mleka kobiecego. Karmiąc mlekiem odciągniętym dobrze jest stosować pewne zasady.

Najlepiej jest podawać dziecku mleko w następującej kolejności:

  • bezpośrednio po ściągnięciu,
  • świeże, które stoi w temperaturze pokojowej w krótkim odstępie czasu,
  • świeże schłodzone w lodówce, a następnie ogrzane,
  • zamrożone, które zostało rozmrożone i ogrzane.

Podczas przechowywania mleka przez dłuższy czas dochodzi w nim do różnych procesów biochemicznych i mikrobiologicznych zmieniających skład mleka i jego strukturę. Zmiany w jego strukturze najbardziej są zauważalne po wyjęciu pokarmu z lodówki, czy po rozmrożeniu. Zauważalne są wtedy na ściankach pojemnika, w którym jest przechowywane mleko globulki tłuszczu. Samo mleko często jest rozwarstwione.

Matki będące na początku drogi laktacyjnej z laktatorem w ręku zastanawiają się: czy takie mleko jest dobre? Czy oby się nie zepsuło? Matka doświadczona w KPI odpowie, że na pewno nie. Mleko nadaje się do spożycia i trzeba je tylko delikatnie wymieszać, nie wstrząsać. Wstrząsanie mlekiem kobiecym jest niewskazane, ponieważ wpływa utratę jego wartości, poprzez zmiany kształtu molekuł białka, inaczej mówiąc – wstrząsanie powoduje denaturalizację białka oraz uszkadza komórki. Natomiast mieszanie ułatwia usunięcie kuleczek tłuszczu osadzającego się na ściankach pojemnika, w którym przechowywane jest mleko. A jak jest naprawdę?

Czy można wstrząsać mlekiem kobiecym?

Otóż nie istnieją żadne badania naukowe na temat wpływu wstrząsania mlekiem kobiecym na jego skład. Prawdopodobnie ich przeprowadzenie byłoby bardzo trudne, a wręcz nierealne. Bo o ile można spróbować zbadać odpowiednią siłę wstrząsania mlekiem, to jak ją później matki miałyby mierzyć i kontrolować w trakcie codziennego postępowania z mlekiem?

Denaturalizacja białek, to nic innego, jak wytrącanie białek, które prowadzi do utraty aktywności biologicznej lub innej indywidualnej cechy. Wytrącenie białek może nastąpić poprzez zastosowanie metod fizycznych takich jak na przykład: ogrzewanie, silne mieszanie, wstrząsanie, działanie ultradźwiękami, promieniowaniem rentgenowskim oraz działanie kwasami, zasadami, czy wieloma innymi rzeczami. Niektóre białka są bardzo delikatne, inne mniej. Nie wiadomo dlaczego niektórzy doszli do takiego wniosku, że wstrząsanie mlekiem kobiecym szkodzi mu. Przecież mleko wydobywa się z gruczołów przez kanaliki mlekowe i małe otwory w brodawce poprzez działanie dużej siły (przez ssące dziecko lub przy pomocy laktatora), ściągnięte mleko poddawane jest obróbce i działaniu różnych temperatur (pokojowa, chłodzenie, mrożenie, rozmrażanie, ogrzewanie) oraz wstrząsów np. w czasie transportu mleka. W takich sytuacjach żadna matka nie zastanawia się, czy pokarm, który podaje jest dobry. Dlaczego więc miałoby przynieść szkodę potrząsanie butelką z mlekiem przed podaniem jej dziecku?

Mity o wstrząsaniu

Sarah Sobonya i EA Quinn – naukowcy i autorki bloga „Biomarkers and milk” zwróciły uwagę na 3 potencjalne mity dotyczące obchodzenia się z mlekiem:

  1. wstrząsanie mlekiem powoduje uszkodzenie białek
  2. wstrząsanie mlekiem powoduje uszkodzenie komórek
  3. mieszanie mleka pomaga lepiej usunąć cząsteczki tłuszczu przyklejone do pojemnika.

W związku ze wspomnianym wcześniej brakiem dowodów w postaci badań naukowych opartych na mleku, szukały rozwiązania tego zagadnienia w naukach ścisłych: matematyce i fizyce.

Ad. 1) Czy wstrząsanie mlekiem powoduje uszkodzenie białek?

W mleku kobiecym znajduje się bardzo dużo różnych białek, o wielorakiej budowie i strukturze. Istnieją badania potwierdzające fakt niszczenia cząsteczek białek przy wstrząśnięciu, jednak badania te dotyczą eksperymentów przeprowadzanych w środowisku innym, niż mleko. Odizolowane modele białek wstrząsane były za pomocą mikro pęset, które dosłownie rozrywały je na części.

Tego modelu doświadczenia nie można jednak odnieść do mleka, ponieważ nie jest w żaden sposób adekwatny. Biorąc pod uwagę skład mleka, lepszym porównaniem byłoby zachowanie wstrząsanych białek w wodzie. Badania wykazały, że w takim środowisku, w zależności od rodzaju białka, siła którą należałoby wytworzyć przy wstrząsaniu wynosi od 3×10^4 do 2x 10^5 lub 10^7 Pa. Biorąc pod uwagę siłę, którą jest w stanie wygenerować ludzka ręka, jest to bardzo mało prawdopodobne, aby w czasie wstrząsania mogła uszkodzić białka zawarte w mleku.

Ad. 2) Czy wstrząsanie mlekiem powoduje uszkodzenie komórek?

Odnosząc się do matematyki podanej powyżej, jest to także bardzo mało prawdopodobne, aby wstrząsanie mleka mogło prowadzić do uszkodzenia komórek w nim zawartych. Szczególnie, że badania odnoszące się do tego zagadnienia, prowadzone były na trombocytach – a tych w mleku brak. Komórki te są także zdecydowanie bardziej podatne na śmierć i uszkodzenia niż jakiekolwiek inne komórki, które można znaleźć w mleku mamy.

Jako model analogiczny do cząsteczek mleka, mógłby posłużyć model leukocytu. Badania pokazały, że siły przeciwstawne (rozrywające) działające na cząsteczkę leukocytu uszkadzały ją w niewielkim stopniu. Warto nadmienić, że mleko mamy jest narażone na działanie takich sił chociażby w czasie odciągania mleka przez laktator lub ssania piersi przez dziecko. W związku z tym zachodzi podejrzenie, że cząsteczki mleka są jeszcze bardziej odporne na działanie takich sił.

Ad. 3) Czy mieszanie mleka pomaga lepiej usunąć cząsteczki tłuszczu przyklejone do pojemnika?

Jeśli zaś chodzi o mieszanie mleka delikatnym okrężnym ruchem, jako najlepszą metodę na odklejenie tłuszczu od ścianek pojemnika, to tutaj znowu brak wystarczających badań na ten temat. Autorki artykułu odniosły się do doświadczenia, w którym mleko mieszano za pomocą fal ultradźwiękowych oraz mieszadłem.

Okazało się, że te próbki, które zostały potraktowane ultradźwiękami miały większą zawartość tłuszczu. Przemawia to za wnioskiem, że ten sposób lepiej usuwał tłuszcz ze ścianek pojemnika, niż ręczne mieszanie. Ponadto, z protokołów badań naukowych dotyczących sprawdzania zawartości tłuszczu w mleku matki można się dowiedzieć, że naukowcy łączą struktury mleka poprzez kilkukrotne odwracanie pojemnika do góry dnem. To natomiast jest znacznie bliższe do wstrząsania, niż mieszania.

Podsumowanie

Autorki uważają, że krążące zalecenia, aby nie wstrząsać kobiecym mlekiem są mitem, gdyż nie ma żadnych dowodów naukowych na potwierdzenie, że to jest w jakikolwiek sposób szkodliwe.

Pracownik Banku Mleka Kobiecego Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu – lek. spec. neonatolog Urszula Bernatowicz – Łojko (IBCLC) całkowicie zgadza się z autorkami przytoczonego powyżej artykułu. Podobnie, jak one uważa, że roztrząsanie się nad wstrząsaniem, czy mieszaniem mleka w warunkach domowych jest niepotrzebną stratą czasu, dzieleniem przysłowiowego włosa na czworo i wskazywaniem i tak zestresowanym mamom, jakie trudne jest bezpieczne postępowanie z mlekiem kobiecym.

Lepiej uniknąć zastanawiania się, że może lepiej dać sobie spokój z odciąganiem mleka i podać dziecku mieszankę (a tę wstrząsać, czy też nie?) Mleko kobiece i tak zawsze będzie lepsze od krowiego mleka modyfikowanego bez względu na sposób mieszania. A siła mieszania „maminej ręki” raczej nie zmieni w istotny sposób składu tego mleka.

Chodzi o to, aby mleko wymieszać dokładnie, by globulki tłuszczu rozmieściły się równomiernie w danej ilości mleka i nie osadziły się na ściankach naczynia, nie powodując strat wartości kalorycznej porcji. Wstrząsanie tak, ale dosyć delikatne, a nie z siłą ciosu boksera. 😉

Źródła:

  1. “Don’t shake the milk”, http://www.bflrc.com/
  2. “Swirled or shaken? Does shaking actually damage milk – the scientific evidence”, http://biomarkersandmilk.blogspot.com/
  3. „Denaturacja białka”, https://pl.wikipedia.org/
  4. Obrazek wyróżniający: zdjęcie z archiwum Fundacji „Mlekiem Mamy”.

Fundatorka i Prezeska Fundacji “Mlekiem Mamy”, doula (Stowarzyszenie “Doula w Polsce”), Promotorka Karmienia Piersią Centrum Nauki o Laktacji (CNoL), doradczyni noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich (Akademii Noszenia Dzieci). Na co dzień – żona, mama, społeczniczka, którą można spotkać i otrzymać bezpośrednie wsparcie w Warszawie – Wesołej. Kontakt: fundacja@mlekiemmamy.org Telefon: 536 292 700