D-MER, czyli piersi cierpieniem płynące

Ciemna strona karmienia piersią

„Nie umiem tego nazwać. Miesiące drapania się do krwi, uderzania pięścią w ścianę, najgorszych myśli i tego tragicznego poczucia winy. Jaka bliskość? Jakie patrzenie w oczy? Ja miałam tylko w głowie liczenie do 10, głębokie oddechy i modlitwę, żebym nie zrobiła czegoś głupiego przez tych kilkadziesiąt sekund, kiedy byłam chyba kimś innym”.

Każda kobieta karmiąca piersią doświadcza tego wyjątkowego aktu w całkowicie inny i unikatowy sposób. Niewątpliwie jednak dominująca narracja o tym sposobie karmienia, jest pełna opisów bliskości, doświadczania miłości i radości płynącej z budującej się prawie namacalnie więzi, a także poczucia dawania swojemu dziecku tego, co najlepsze. Głębokie spojrzenia i spokojne chwile spędzone we wzajemnych objęciach w przypadku wielu kobiet są codziennością, mimo zdarzających się większych lub mniejszych trudności.

Jednak istnieje stosunkowo skromny, lecz ogromnie znaczący procent kobiet (niestety dokładne statystyki w Polsce są jeszcze nieznane), dla których karmienie piersią stało się doświadczeniem nawet traumatycznym. I przy tym cierpieniu chciałabym zatrzymać się dłużej.

Definicja D-MER

D-MER, czyli dysphoric milk ejection reflex, w wolnym tłumaczeniu – odruch dysforycznego wypływu mleka. Nazwa zawiera w sobie wszystko to, co każdy powinien o D-MERze wiedzieć. Przede wszystkim, że jest to odruch – czyli coś, czego kobieta siłą woli na pewno zmienić nie może. Jedynie środki farmaceutyczne regulujące neuroprzekaźnictwo dopaminy są w pewnych warunkach w stanie pomóc.

Po drugie – “dysforyczny” jest to przymiotnik najczęściej opisujący obniżony nastrój, przepełniony żalem, złością i smutkiem. I w ogromnym uproszczeniu jest to to, co czuć może kobieta ze zdiagnozowanym D-MERem.

Po trzecie – wypływ mleka. Wspomniane trudne uczucia towarzyszą matce właśnie w tym momencie, zarówno gdy jest to odciąganie pokarmu, karmienie czy spontaniczny wypływ nie związany ani z jednym, ani drugim. To wszystko daje nam zarys tego, z czym mierzą się kobiety z D-MERem.

Aby pomóc w lepszym zrozumieniu tego, czym tak naprawdę w subiektywnym doświadczeniu jest ten odruch, przejdę nieco do swojej praktyki zawodowej, ale przede wszystkim chciałabym poszerzyć trochę teorię samego zaburzenia, aby stworzyć dodatkowe ramy, dla już istniejącego zarysu.

Krótka historia

Pierwszy raz o D-MER wspomniano dopiero w 2007 roku. Natomiast w 2008 grupa doradców laktacyjnych we współpracy z innymi specjalistami z zakresu medycyny zaczęli pracę nad poznaniem lepiej tego zaburzenia i stworzeniem jego obrazu klinicznego. W ten sposób w 2010 roku opublikowany został pierwszy artykuł traktujący o D-MER (Cox, Suzanne. A Case of Dysphoric Milk Ejection Reflex, Breastfeeding Review 2010; 18 (1): 16-18). Następnie zaczęło się powolne rozpowszechnianie informacji na ten temat, niemniej jednak wciąż D-MER nie był szczególnie znany, nawet w środowisku medycznym.

W Polsce na szczęście bardzo powoli można znaleźć coraz więcej informacji na ten temat, co szczęśliwie sprowadziło moją pierwszą pacjentkę z D-MER właśnie do mnie. Ważnym jest przy okazji znaleźć odpowiedź na pytanie, dlaczego tak późno odkryto syndrom D-MER. Wynika to przede wszystkich z dwóch przyczyn. Po pierwsze z tego, że wiele kobiet zwyczajnie nie przyznaje się do takich silnych i trudnych emocji w trakcie czegoś, co niesie ze sobą narrację jednej z pięknych przygód macierzyństwa. Kolejną przyczynę można upatrywać w tym, że wielu specjalistów z zakresu medycyny perinatalnej czy doradców laktacyjnych poszukiwało przyczyn złych odczuć matek karmiących w depresji poporodowej, złym funkcjonowaniu społecznym czy psychicznym, albo nawet poszukiwali w historii życia kobiety doświadczeń traum seksualnych.

Spektrum D-MER i jego rodzaje uwzględniając intensywność

D-MER, jak wiele innych zaburzeń, ma swoje różne oblicza. I możemy mówić tu o trzech stopniach intensywności i o trzech spektrach zaburzenia. Pod kątem intensywności podzielono D-MER na łagodny, umiarkowany i ciężki. Kierowano się ocenami matek jeszcze niewiedzących czym jest D-MER, a które określały stopień nasilenia swoich emocji na skali 1-10, gdzie 1 stanowiło minimalne nasilenie, zaś 10 bardzo silne.

  • Łagodny (1-3), gdzie mamy zazwyczaj nie szukają pomocy ani leczenia, a objawy mijają do 3 miesięcy. Najczęściej łączy się z D-MERem ze spektrum przygnębienia. Odnajdują zdecydowanie większy komfort i pokrzepienie w informacjach na temat D-MER.
  • Umiarkowany (4-6), kobiety obniżają odrobinę tę ocenę po poznaniu informacji na temat D-MER, większość z nich utrzymuje karmienie piersią, a dysforia wówczas trwa 3-9 miesięcy. Mamy te poszukują naturalnych sposobów radzenia sobie z trudnością i starają się wprowadzić jakieś zmiany w styl życia. Najczęściej w wypadku umiarkowanego zaburzenia emocje są ze spektrum przygnębienia lub niepokoju.
  • Ciężki (7-10), gdzie mamy nie zmieniają tej oceny nawet po uzyskaniu diagnozy. W tym wypadku kobiety najczęściej odstawiają dzieci od piersi, a jeśli nie, to objawy utrzymują się do około roku. Mamy z tego poziomu intensywności miewają myśli samobójcze i zachowania autoagresywne. W ich przypadku najbardziej zaleca się, aby sięgnęły po środki farmakologiczne, jeśli chcą wciąż karmić. W tym wypadku matki odczuwać mogą emocje ze wszystkich spektrów.

Trzy spektra D-MER

Tak jak wspomniałam, istnieją dodatkowo 3 spektra D-MER:

  • Spektrum przygnębienia, które jest najczęstsze, a gdzie towarzyszą emocje takie jak smutek, uczucie pustki, chęć ucieczki, poczucie beznadziei, obrzydzenie, poczucie winy, wstyd, lęk, zmęczenie.
  • Spektrum niepokoju, gdy dominują przede wszystkim niepokój i przerażenie, ale i irytacja, ataki paniki, frustracja.
  • Spektrum wzburzenia, kiedy przede wszystkim matce towarzyszy złość, gniew, agresja czy autoagresja lub uczucie paranoi.

kolejnym artykule przedstawię przyczyny powstania tego zaburzenia oraz sposoby jego leczenia.

Katarzyna Skorupska – psycholog, psychoterapeuta w trakcie procesu certyfikacji, specjalizuje się w pracy z przyszłymi i młodymi rodzicami, starszą młodzieżą oraz w psychotraumatologii. Pracuje zarówno indywidualnie, jak i z parami i rodzinami. Przyjmuje w ramach poradni, jak i prywatnej praktyki we Wrocławiu. Prywatnie mama Kai i partnerka Kacpra, w wolnych chwilach oddana aktywności fizycznej i książkom. Kontakt i więcej informacji znajdziecie na stronie www.

Źródła:

  1. “Dysphoric Milk Ejection Reflex”, www.d-mer.org
  2. “Dysphoric Milk Ejection Reflex (D-MER)”, www.breastfeeding.asn.au
  3. “Dysphoric Milk Ejection Reflex (D-MER)”, www.fhea.com
  4. Obrazek wyróżniający: zdjęcie z archiwum Fundacji “Mlekiem Mamy”.

Fundacja "Mlekiem Mamy" wspiera w karmieniu naturalnym. Jeżeli karmienie piersią okazuje się niemożliwe, pokazujemy, że można karmić piersią inaczej (KPI), tj. odciągniętym mlekiem i podawać je w inny sposób. Edukujemy w zakresie tzw. świadomego rodzicielstwa i zdrowego stylu życia już od pierwszych chwil dziecka. Prowadzimy również działalność odpłatną w zakresie wsparcia okołoporodowego.