Wykarmiła mnie mamka

Znam mężczyznę, który został wykarmiony przez mamkę. Dowiedziałam się o tym fakcie zupełnie przypadkowo i to zupełnie niedawno. Oczywiście od razu poprosiłam go o spisanie swojej historii. Dla mnie było to niesamowite doświadczenie, tym bardziej, że mówił o tym otwarcie. Może dlatego, że zna moje poglądy na temat karmienia naturalnego dzieci?

W oczekiwaniu na historię

Przy każdej sposobności, naszym spotkaniu pytałam, czy już, czy rozmawiał ze swoją mamą, kiedy, itd. Trafiałam na opór, no bo “o czym tu rozmawiać?” Niestety historia nie została spisana, bo zarówno syn, jak i jego matka stwierdzili, że “nie ma o czym mówić”, “tak po prostu było”, “wszystkie matki, które nie miały mleka dawały dzieci do karmienia mamkom”, itd.

Z przelotnych rozmów, zdawkowych odpowiedzi udało mi się spisać kilka zdań. Dodam, że obie kobiety mieszkały w mieście, matka i ojciec mężczyzny, byli osobami wykształconymi, z tradycjami i lekarzami wśród członków rodziny.

Przeczytajcie, jak były karmione niemowlęta w polskiej rzeczywistości z końca lat 50. XX wieku. Całkiem nie tak dawno. 😉

Spotkanie z mamką

“Pewnego dnia, gdy szedłem z moją mamą ulicą w rodzinnym mieście, spotkaliśmy pewną kobietę. Nie znałem jej. Mama powiedziała mi wówczas, że jest ona moją mamką. Byłem wówczas już dorosłym mężczyzną.

Przy okazji tego spotkania usłyszałem po raz pierwszy historię z mojego dzieciństwa.

Mama po porodzie karmiła mnie piersią. Niestety bardzo szybko miała “rozlanie piersi” i nie mogła mnie karmić. Nie wiem co to znaczy i mama nie potrafiła mi tego wytłumaczyć. W każdym bądź razie musiała mieć operację piersi, a po operacji nie miała już pokarmu.

W tamtym okresie jedna z jej znajomych również miała małe dziecko i zgodziła się mnie karmić. Mama nie pamięta już dokładnie jak długo to trwało, ale na pewno kilka miesięcy. W tamtych czasach było zjawiskiem bardzo powszechnym, że kobiety zwane mamkami karmiły cudze dzieci. Było to czymś naturalnym. Wtedy nikt nie myślał o tym, że mleko od mamki mogłoby zaszkodzić dziecku. Uznawało się, że jeśli kobieta urodziła dziecko, karmi je piersią, to jest zdrowa. Jeśli matka nie mogła sama karmić swojego dziecka piersią, to po prostu robiła to w zastępstwie inna kobieta – również będąca matką.

Dzieci nie były chyba karmione niczym innym. Mama nie pamięta dlaczego. Po prostu tak było, że dzieci karmiło się mlekiem kobiecym. Przynajmniej w jej środowisku.

Naturalne mamczenie

Dla mojej mamy karmienie mnie przez inną kobietę było czymś zupełnie naturalnym. Po prostu dzięki pokarmowi mamki dziecko było dobrze odżywiane.

Mama opowiadała, że w ówczesnych latach, na przykład na wsiach, kiedy kobiety musiały iść do pracy w pole, nie brały tam ze sobą niemowląt. Dzieci zostawały przy domu, pod opieką jednej lub dwóch kobiet, które karmiły piersią wszystkie dzieci będące z nimi. W tamtych czasach wspólnie się pracowało i wspólnie opiekowało dziećmi z jednej wioski.

O mamce oczami dorosłego dziecka

Nigdy więcej nie spotkałem mojej mamki, nawet bym jej nie poznał. Prawdopodobnie już nie żyje, bo minęło wiele lat…

Informacja o tym, że karmiła mnie obca kobieta – mamka nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia. Nie rozumiem dlaczego miałbym się temu dziwić? Urodziłem się w czasach, kiedy dzieci były karmione naturalnie. Matki radziły sobie, jak mogły, wspierały się wzajemnie. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia. Uznałem taki sposób karmienia za ówczesną normę.

Pomimo tego, że nie byłem karmiony piersią przez moją mamę, jest między nami bardzo silna więź. Mieszkamy w oddalonych od siebie miastach, a mimo to bardzo często kontaktujemy się telefonicznie, odwiedzamy, wspólnie spędzamy wolne chwile. Fakt, że zostałem wykarmiony przez mamkę nie jest dla nas istotny. Gdyby nie rozmowa z mamą w związku z opowiedzeniem historii dla Mlekiem Mamy, nie wrócilibyśmy do tego tematu. No bo o czym tu rozmawiać?”

Obrazek wyróżniający: zdjęcie z archiwum prywatnego udostępnione Fundacji „Mlekiem Mamy”.

Fundatorka i Prezeska Fundacji “Mlekiem Mamy”, doula (Stowarzyszenie “Doula w Polsce”), Promotorka Karmienia Piersią Centrum Nauki o Laktacji (CNoL), doradczyni noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich (Akademii Noszenia Dzieci). Na co dzień – żona, mama, społeczniczka, którą można spotkać i otrzymać bezpośrednie wsparcie w Warszawie – Wesołej. Kontakt: fundacja@mlekiemmamy.org Telefon: 536 292 700