Koniec z KPI!

Dla mam karmiących piersią inaczej (KPI) – wyłącznie odciągniętym mlekiem – decyzja o zakończeniu ściągania pokarmu zawsze wiąże się z emocjami. Ulga, żal, niedosyt – to najczęstsze z nich. Mamy z jednej strony cieszą się, że mogą spakować laktator i pożegnać się z myciem butelek, codziennymi sesjami, wstawaniem w nocy i wszystkimi niedogodnościami, które wiążą się ze ściąganiem mleka. Z drugiej – często czują się winne, że tak krótko, że mogły dłużej, że zabierają dziecku wartościowy i najlepszy pokarm.

Przyczyny zakończenia odciągania
⇒ Spadek ilości odciąganego mleka

Najczęstszą przyczyną rezygnacji z KPI jest spadek ilości odciąganego mleka spowodowany zazwyczaj zmniejszeniem lub niewystarczającą ilością sesji z laktatorem, kryzysem laktacyjnym czy zmianami hormonalnymi w cyklu. Nie wszystkie mamy są świadome, że zmniejszenie ilości pokarmu może być chwilowe i tracą motywację do dalszej walki o pokarm.

Pozornie duża ilość mleka na początku laktacji daje mamie przekonanie, że może bez ubytku ilości mleka zejść z liczby ściągań. Jeżeli mama chce mieć pewność, że wystarczy jej mleka, decyzję o zmniejszeniu liczby sesji powinna podjąć dopiero po pełnej stabilizacji laktacji, kiedy prolaktyna jest już na bardzo niskim poziomie (zazwyczaj następuje koło 3 miesiąca).

Zmęczenie matki i brak motywacji

Droga KPI jest niezwykle trudna i wymaga dużego nakładu czasu i samodyscypliny i wytrwałości. Przyczynami złego samopoczucia jest najczęściej zmęczenie fizycznie i psychiczne, demotywacja (np. mała ilość mleka mimo częstych ściągań). Dlatego też nierzadko zdarza się, że mama świadomie rezygnuje całkowicie czy częściowo ze ściągania i swój pokarm zastępuje stopniowo sztuczną mieszanką.

Długotrwałe leczenie

Czasem powodem zakończenia ściągania może być konieczność wdrożenia długotrwałego leczenia lekami, których obecność w mleku matki może być szkodliwa dla dziecka (grupy L4 i L5). Zawsze przed podjęciem decyzji o zakończeniu laktacji należy zapoznać z Laktacyjnym Leksykonem Leków, ale przede wszystkim skonsultować się z lekarzem lub specjalistą ds. laktacji (CDL / IBCLC).

Brak wsparcia i wiedzy o laktacji

Bywają też sytuacje, kiedy matki podejmują decyzję o zakończeniu ściągania, ponieważ nie znajdują w najbliższym otoczeniu zrozumienia, wsparcia albo mają po prostu niewystarczającą wiedzę o laktacji. Wydaje im się, że lepiej jest karmić dziecko preparatem do żywienia niemowląt niż własnym pokarmem.

Samoodstawienie

Kolejną i chyba jedną z bardziej satysfakcjonujących przyczyn rozłąki z laktatorem jest samoodstawienie się dziecka. Dotrwanie do tego momentu jest chyba marzeniem większości mam KPI. A przynajmniej tych, które bardzo pragnęły karmić swoje dzieci bezpośrednio z piersi. Pamiętajmy jednak, że samoodstawienie to proces, który trwa tygodnie, a nawet miesiące. Dziecko stopniowo, coraz rzadziej dopomina się karmień, co prowadzi do zmniejszenia ilości sesji, a co za tym idzie ilości ściągniętego mleka. Naturalnie dzieci odstawiają się w przedziale 2 – 4 roku życia. Zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia oraz światowych organizacji zdrowotnych mleko matki (lub jego substytut) jest podstawą żywienia w pierwszym roku życia. Czasami zdarzają się sytuacje, że niemowlęta odstawiają się wcześniej, ale zazwyczaj wynika to z “agresywnie” rozszerzonej diety poprzez między innymi zastępowanie porcji mleka posiłkiem stałym lub zostają odstawione przez opiekunów nieświadomie przez niewłaściwą interpretację zachowania dziecka.

Przejście z KPI na KP

Można to nazwać ogromnym sukcesem. Udane przejście dziecka z butelki na pierś jest zapewne najbardziej satysfakcjonującą przyczyną pożegnania laktatora i nocnych ściągań. Zachęcamy Was do zapoznania się z artykułem na temat tego jak się przygotować do przejścia na kp oraz historii mam, którym się to udało.

Emocje współtowarzyszące zakończeniu karmienia

Zakończenia karmienia dziecka swoim mlekiem zawsze wiąże się z silnymi emocjami i setką pytań: czy dziecko pozbawione przeciwciał z mleka zacznie chorować? Czy nie karmiłam za krótko? Czy swoją decyzją o zakończeniu karmienia nie wyrządzam krzywdy dziecku?

Dla części kobiet ściąganie mleka stanowi rodzaj terapii, “wyrównania rachunków” z nieudanym karmieniem piersią (KP). Podając dziecku swoje mleko w inny sposób – odciągając coraz większe ilości mleka własną, ciężką pracą przy laktatorze – rekompensują sobie brak bliskości dziecka przy piersi i wyrzuty sumienia spowodowane niemożnością KP. Czasami potrzebują czasu, aby zrozumieć, że o bliskość z dzieckiem dba się na wiele sposobów, a karmiąc butelką też można zbudować z nim więź.

Wiele mam KPI jest jednak dumna ze swojego wyniku (jaki był nie był), ponieważ zdają sobie sprawę, że każdy dzień tego sposobu karmienia jest na wagę złota. Skuteczne KPI wymaga przecież niezmiernego wysiłku, organizacji i samodyscypliny.

Mimo ulgi, którą bezsprzecznie jest pozostawienie laktatora, część kobiet czuje złość i żal do siebie, że nie udało im się ściągać tyle ile pierwotnie zaplanowały. Gros kobiet (zazwyczaj te długo karmiące piersią inaczej – DKPI), przyznaje, że ściąganie mleka “uzależnia”. Często, mimo decyzji o zakończeniu kpi ponownie zaczynają korzystać z laktatora. Najczęściej po to, aby sprawdzić czy nadal mają pokarm w piersiach, ale też nierzadko na prośbę dziecka, które jak się okazuje – odstawiło się tylko pozornie.

Mamy kpi “na emeryturze” laktacyjnej

“Z jednej strony czułam ulgę. Niestety nie trwała ona długo, bo zaraz po niej pojawiły się wyrzuty, że mogłam dłużej.”

“Żałowałam, że nie mogę dłużej. Miałam bardzo duże wyrzuty sumienia, ale po czasie poczułam ulgę i radość z tego, że więcej czasu mogę poświęcić dziecku.”

“Czułam niedowierzanie i ogromny smutek. Bardzo, bardzo żałowałam, że nie udało się dłużej.”

“Samoodstawienie z powodu drugiej ciąży przyniosło mi ulgę. Nie czułam poczucia winy, że kończę z własnej woli, że zabieram coś córce. To ona zdecydowała, że przyszedł czas na pożegnanie z moim mlekiem. To dało mi poczucie dobrze wykonanego zadania.”

“Zrezygnowałam dopiero po zajściu w ciążę. Żałowałam, że to było tylko 16 miesięcy. Teraz nie mogę się doczekać aż urodzę i znowu będę dawać moje mleko starszej córeczce. Zwłaszcza, że widzę, że to było za wcześnie na rezygnację z cudownych właściwości mojego mleka.”

“Absurdalnie gorzej psychicznie zniosłam brak nadwyżek, czyli mleka dla mlecznej córki (11 miesięcy kpi) niż całkowite zakończenie ściągania dla swojej córki  (18 miesięcy kpi).”

“Ja miałam mieszane uczucia, odciąganie mnie bolało, sutki piekły, a badania dobre. Do tego zastoje. Nie wyrabiałam fizycznie, bolało. KPI byłam do 10-11 miesiąca życia malutkiej. Czułam ulgę, a zarazem mega wyrzuty sumienia. Źle mi było przez pierwszy miesiąc zakończenia karmienia.”

“Kończąc kpi czułam ogromny żal, nie była to moja świadoma decyzja w zgodzie ze sobą, ale przymus spowodowany obawą o utrzymanie ciąży. Pocieszający był jedynie fakt, że córka z chwilą zakończenia kpi nie dopraszała się o mleko i nie musiałam podać formuły.”

“Poddałam się, bo nie dawałam już rady fizycznie. Byłam przemęczona ciągłym niespaniem w nocy i myślałam, że koniec kpi sprawi, że będzie mi lżej. Nie było, a doszły jeszcze wyrzuty sumienia, że zabieram mu mleko.”

Koniec z KPI

Jeżeli właśnie dzisiaj nadszedł dzień, w którym zerwałaś ze swoją rolą mamy karmiącej piersią inaczej, pragnę Ci serdecznie pogratulować świadomości i wytrwałości. Każdy dzień karmienia dziecka mlekiem mamy miał ogromne znaczenie i był na wagę złota. Dzieci są tego warte, aby je karmić mlekiem mamy!

Kasia W. – mama karmiąca piersią (inaczej)

Obrazek wyróżniający: zdjęcie z archiwum Mlekiem Mamy.

Fundacja "Mlekiem Mamy" wspiera w karmieniu naturalnym. Jeżeli karmienie piersią okazuje się niemożliwe, pokazujemy, że można karmić piersią inaczej (KPI), tj. odciągniętym mlekiem i podawać je w inny sposób. Edukujemy w zakresie tzw. świadomego rodzicielstwa i zdrowego stylu życia już od pierwszych chwil dziecka. Prowadzimy również działalność odpłatną w zakresie wsparcia okołoporodowego.