Przespana noc, mleko mamy i rekordy

Przespana noc, to marzenie chyba każdej mamy kpi. Bez dźwięku budzika, bez randki z laktatorem, bez mycia i wyparzania akcesoriów do karmienia oraz bez innych czynności towarzyszących karmieniu wyłącznie odciągniętym mlekiem.

Sen i rekordy

Dość często na grupach wsparcia dla mam kpi można przeczytać posty o tym, że: zaspałam, nie obudziłam się, wstałam za późno, budzik nie zadzwonił… i odciągnęłam X mililitrów mleka – jak nigdy dotąd! Mój rekord to X mililitrów. Towarzyszą temu achy i echy, słowa uznania i zazdrości innych matek. Między komentarzami zauważa się też i takie mówiące o tym, że opisane postępowanie jest niewłaściwe dla laktacji, nieodpowiedzialne.

Jeden z postów różnił się od pozostałych dlatego za zgodą jego autorki wykorzystany został w tym artykule.

Pierwszy zastój

Jestem mamą kpi pół roku. Po odciąganiu 10 razy dziennie wypracowałam sobie ilości mleka przewyższające zapotrzebowanie mojego dziecka. Kilka dni temu rozpoczęłam powolne schodzeniu z ilości sesji w ciągu dnia, a tym samym nabawiłam się pierwszego w życiu zastoju. Świetnie sobie z nim poradziłam dzięki wskazówkom koleżanek z grupy randkujacych z laktatorem.

Historia przespanej nocy

Każdej matce należy się czasem porządny sen i partner, który jej w tym pomoże. Podekscytowana myślą o pierwszej w życiu przespanej nocce, bez siedzenia w półśnie przy laktatorze, bez wstawania do nakarmienia synka i bez potrzeby mycia całego zestawu butelek, położyłam się spać. Wyręczył mnie we wszystkim wspaniały facet. Miało być pięknie.

Rano obudziłam się po 10 godzinach głębokiego snu z piersiami wołającymi o ściągnięcie z nich tego całego mleka, które zdążyło się w nich nazbierać. Byłam sama w domu, z ząbkującym półroczniakiem. Usiadłam na godzinę do laktatora, co było nie lada wyczynem przy potrzebującym mamy dziecku. Bolał mnie każdy dotyk. Nie byłam w stanie trzymać synka na rękach przy klatce piersiowej.

Z przepełnieniem piersi nie radził sobie podwójny laktator. Całkowicie stracił moc, a jego części wymienne od razu dały znać o swoim zużyciu.

Co 2 godziny odciągam z bólem, walcząc z zastojami i zapaleniem piersi. Temperatura rosła i trudno było ją zbić, osiągnęła prawie 40 stopni. Leżałam na zmianę z zimnymi liśćmi kapusty i ciepłym termoforem. Mleko, które wciąż leciało ściągałam różnymi sposobami, a zastoje trzymały mocno. Syn pił ściągane mleko na bieżąco, butelki napełniały się w szybkim tempie.

Po odciągnięciu wszystkiego laktatorem zapasowym, nazbierało się ponad litr mleka. Nigdy wcześniej nie osiągnęłam takiej ilości pokarmu przy żadnym pompowaniu. Normalnie co 3 godziny ściągam po 280 mililitrów.

Spełnione marzenie?

Moje marzenie o wyspaniu się spełniło, ale kosztem męczącego dnia i ogromnego bólu. Teraz uważam, że jedna noc całkowicie poświęcona snu nie była warta kilku dni cierpienia związanego z niemożnością opróżnienia piersi do końca, walką z zastojami.

Sen a karmienie piersią

Sen przy dziecku karmionym bezpośrednio z piersi jest łatwiejszy. Zazwyczaj matka budzi się, gdy poczuje przepełnienie w piersiach. Mleko może też samoistnie wypływać z piersi. Niekiedy dziecko budzi matkę na karmienie. Jeśli tak się nie stanie, to przy prawidłowej technice karmienia – na żądanie dziecka lub matki (gdy jest taka potrzeba) – dziecko prawdopodobnie dokładnie opróżni piersi matki. Przystawianie dziecka w różnych pozycjach zwiększa prawdopodobieństwo pozbycia się nadmiaru mleka. Niekiedy może być konieczne wsparcie się laktatorem.

Jak pracują piersi mamy KPI?

Piersi mam KPI pracują w zupełnie inny sposób. Zazwyczaj odciąganie mleka odbywa się o wyznaczonych, stałych porach. Matki starają się przestrzegać ustalonego wcześniej harmonogramu. Regularne opróżnianie piersi jest bardzo ważne, ponieważ ściągając i karmiąc na bieżąco, tylko w ten sposób mogą zaspokoić potrzeby dziecka. Opuszczenie sesji, to również ryzyko zastoju. Duże zastoje, z którymi nie mogą sobie matki same poradzić są prostą drogą do zapalenia piersi.

Opuszczanie sesji, bądź wydłużanie czasu pomiędzy nimi są też jednymi ze sposobów na zakończenie ściągania pokarmu. Postępowanie w ten sposób daje sygnał piersiom, że mleko nie jest już potrzebne w dotychczasowej ilości i żeby zmniejszyły jego produkcję. Oczywiście jednorazowe opuszczenie sesji nie musi od razu spowodować niepożądanego spadku ilości mleka.

Przespana noc – czy to jest możliwe?

Zauważa się, że niektóre mamy, mające dużą pojemność piersi, ściągają mleko w ilości zaspokajającej potrzeby ich dzieci przy “niewielkim” wysiłku.  W nocy śpią dłużej, bez koniecznych pobudek. Twierdzą one, że ani nie mają problemów z piersiami, ani nie zauważają spadków mleka. Czasami udaje im się nawet mrozić nadwyżki. Jak to jest możliwe?

Otóż jedna z teorii mówi, że matki, które osiągnęły maksymalny poziom produkcji mleka (750 – 900 ml / dobę), mogą zmniejszyć ilość sesji w ciągu doby do około 7 sesji. Mogą one również przesypiać noce, przy czym ostatnia sesja powinna być bezpośrednio przed snem, a pierwsza – zaraz po przebudzeniu. W ciągu dnia można odciągać mleko w dowolnych, dogodnych porach, wykonując tyle sesji, aby łącznie było ich około 7. Prawdopodobnie tylko niektóre matki KPI będą mogły zastosować taki rytm ściągań, a inne nie (mała pojemność piersi!). Decydując się na zmniejszenie liczby sesji należy przynajmniej raz w tygodniu kontrolować poziom mleka ściągniętego w ciągu doby. Jeżeli zauważy się spadek produkcji – konieczny jest szybki powrót do wcześniejszego rytmu, aby przywrócić pożądany poziom laktacji.

Redukcja sesji

Należy mieć świadomość, że decydując się na jeszcze większe zmniejszenie ilości sesji (poniżej 7.), poziom ściąganego mleka będzie stopniowo spadał, choć początkowo można tego nie zauważyć, a nawet mieć chwilowy wzrost.

Jeżeli zależy matce na karmieniu dziecka własnym mlekiem jak najdłużej, a brakuje jej sił na odciąganie, to w II półroczu życia dziecka, po wprowadzeniu żywności uzupełniającej można spróbować stopniowo zmniejszać ilość sesji. Takie postępowanie pozwoli uniknąć problemów z piersiami, a mleko matki sukcesywnie zostanie zamienione na żywność rodzinną.

W przypadku zredukowania ilości sesji już w I półroczu życia dziecka i spadku produkcji mleka – konieczne będzie podanie formuły. Mleko mamy lub jego substytut stanowi bowiem podstawę żywienia niemowląt (0-12 mż).

Obrazek wyróżniający: zdjęcie z archiwum prywatnego.

Fundatorka i Prezeska Fundacji “Mlekiem Mamy”, doula (Stowarzyszenie “Doula w Polsce”), Promotorka Karmienia Piersią Centrum Nauki o Laktacji (CNoL), doradczyni noszenia dzieci w chustach i nosidłach miękkich (Akademii Noszenia Dzieci). Na co dzień – żona, mama, społeczniczka, którą można spotkać i otrzymać bezpośrednie wsparcie w Warszawie – Wesołej. Kontakt: fundacja@mlekiemmamy.org Telefon: 536 292 700